Nocą Ogniki wchodzą na polanę,
wznosząc suche liście brzegami swych szat,
aby śmiejąc się lekko ruszyć
w dziecinny taniec, w oddechów takt.
Tak będą biegać dookoła ogniska
nie tracąc wcale siły ni tchu
a na ich gładkie, jasne policzki
dmuchnie światło płomieni stu
Raz tylko przystaną na chwilę,
kiedy ujrzą, jak zbliża się Zmora.
Ukłonią się lekko w jej stronę i krzykną:
"Choć pięknaś, to jeszcze nie nasza pora!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz